niedziela, 21 sierpnia 2022

Nadnidziańskie klimaty

Minęły dwa dni, nogi rwą jak szalone, wstać rano, zwlec się z łóżka to męka, opuchlizna lewej łydki trzyma, na prawej też ale mniejsza i mniej boli. Jak się rozchodzą to już w miarę ok, ale 15 minut posiadówki, albo snu i od nowa sztywnieją. No cóż, skazany jestem na ciągłe nimi ruszanie.

Czy to powód by siedzieć w domu? No bez przesady, bolą, znaczy człowiek żyje, Voltaren ciut pomaga - reszta to siła woli.

Trasę opracowałem ad hoc. wyzwalaczem było zdjęcie w konkursie "Raz Dwa Trzy RMF patrzy" - Chodziło o pomnik rowerzysty w Busku Zdroju. A skoro Busko to i Wiślica, a skoro Wiślica to i Stopnica. Czyli zarys już mamy. Resztą zrobiła Cześka (czyli serwis Mapy.cz) która dysponuje wyśmienitą rozpiską tras rowerowych (które często nie są wcale wyznakowane w terenie). Od siebie dołożyłem tylko łączniki pomiędzy nimi. W efekcie będziemy jechać odcinkami aż trzech takich tras: "Miejsca mocy", "Szlak architektury obronnej" i "Szlak architektury Kazimierza Wielkiego". Więc zapowiada się ciekawie.

Rankiem, jadę po Aneczkę i już razem z Mielca do Stopnicy tam zaczynamy przygodę.

Jak widać całkiem zgrabnie to wyszło.

Stopnica i ruiny starego cmentarza
Solec Zdrój - jak ktoś lubi maleńkie miasteczka - to trafi w idealne dla siebie miejsce
Kościół św. Katarzyny w Piasku Wielkim - neogotyk
ALE UWAGA! Podniesiony z ruin budowli gotyckiej z 1340 która stanęła na fundamentach świątyni z 1108 roku! (tako rzecze Długosz, a On chyba zna się na tych terenach jak nikt inny)
Odwrócony Chrystus - tak wiem kiepsko widać, bo robiłem pod słońce, ale zwróćcie uwagę na figurę Jezusa. Ma głowę na lewym ramieniu i muskularne ciało młodego żołnierza. To niechybny znak, że gdzieś tu w Badrzychowiacach ukrywała się Powstaniec Styczniowy i w ten sposób dawał znać innym Powstańcom o swojej tu bytności.
Strożyska piękna Latarnia umarłych, czyli słup przydrożny pełniący rolę kapliczki. Już wiecie czemu drogą prowadząca tędy nosi miano "miejsca mocy"
Stawy Szczerbakowskie - ten konkretny nosi miano "Marian"
Wiślica - sień Domu Długosza
Bazylika kolegiacka Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Wiślicy - miejsce tak bogate historią, że nawet nie próbuję zmierzyć się z jej streszczeniem. Po prostu tu przyjedzcie.
Widzicie to zakratowane okienko po lewej stronie prezbiterium, tam gdzie zaczyna się absyda?
To dawne tabernakulum.
Kopia ale niezwykle pieczołowita
O właśnie o tym pisałęm wyżej
Portal z dziedzińca kolegiaty na zaplecze domu Długosza
A to już ołtarz polowy - szkoda że tak piękne miejsce niszczeje.
Rezerwat Przęślin w Starej Wsi - niestety musimy sobie odpuścić, brak czasu na odwiedzanie wszystkich miejsc które warte są odwiedzenia.
Chotel Czerwony i Kościół św. Bartłomieja
A pod kościołem Grota Kryształowa.
Ps. Chotel Czerwony w mianowniku, w dobełniaczu to już Chotla Czerwonego
Tak to główny cel naszej jazdy! pomnik rowerzysty
Przerwa regeneracyjna - lokacja wybrana przez Anię wyłącznie z racji na sposób podawania kawy - znaczy porzona w filiżance i to dużej! tak jak Aneczka lubi. Żadne ekspresy czy inne ersatze Jej nie zadowalają! 
Stale chodzę - nie żebym miał owsiki, po prostu wiem że jak siądę, to mnie zacznie noga rwać, więc kursuję po tarasach tam i nazad, to po ciasteczka dla Ani, to zapalić sobie, byle nie siedzieć za długo.
A potem ruszamy dalej
A to już północne rubieże Buska - piękne miejsce!
I mały tatrasik widokowy - choć straszne już zgniły - tak to jest. Bierze się pieniądze z UE, funduje takie coś, po czym się okazuje że już Unia "nie daje" na ich konserwacje i niszczeją, wiele takich "inwestycji w infrastrukturę turystyczną" już widziałem... zawsze jest tak samo.
Błądzimy... niby na mapie szlak jest a w terenie... no w terenie nie ma - więc odbijamy przez pola i sprowadzamy rowery do asfaltu
Pierwszy raz widzę taką kapliczkę, figurka ewidentnie dodana później, ale sam obiekt nader ciekawy, spróbuje się o nim czegoś dowiedzieć więcej.

Jeszcze ciut i dojeżdżamy do Stopnicy. Pakujemy rowery w czeluście T5 i wracamy do domów. Nogi jakoś dały radę. Krótki odpoczynek i zaczynamy kolejną wielką przygodę, ale o tym oczywiście w następnych postach.

14 komentarzy:

  1. Fotki z rowerzystą fantastyczne. Rewelacyjne tereny na takie eskapady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak - tereny świetne pod rower. Piękne krajobrazowo, nie wykańczają podjazdami, nie zmuszają do ryzykanctwa podczas zjazdów.

      Usuń
  2. fajna trasa- chociaż długa. Ponidzie to również i moje ulubione tereny na kielecczyźnie. A Wiślica i okolice super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długa? Normalna - za długą uznajemy tę powyżej 100 km. (choć pewnie dla szosowców i gravelowców - to była by krótka).

      Usuń
  3. Nie uwierzysz, akurat tydzień temu planowałam Chotel Czerwony i Przęślin, ale jakiś długi dojazd mi się wydal i zrezygnowałam. Chyba jednak trzeba jeszcze raz spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem Warto - a może uda Wam sie grotę spenetrować?

      Usuń
    2. W grocie to ja raczej Poszukiwaczy Przygód sobie wyobrażam, oni wszędzie wlezą. My ostrożniejsi jesteśmy.

      Usuń
  4. Przemierzaliście piękną krainę położoną między Małopolską a Górami Świętokrzyskimi. A w niej, owiana historią i legendą prawdziwa perełka - Wiślica. Marzy mi się wrócić i odświeżyć wspomnienia.
    Pozdrowienia dla Ani i dla Ciebie Maćku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Chce się tam wracać, i już mam w planach następne trasy, też pełne historii.
      Pozdrowienia jutro przekażę Aneczce.

      Usuń
  5. Cmentarne ruiny niczym sceneria filmu przygodowego z tajemnicami w tle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DOKŁADNIE - też o tym myślałem że można by tam fajny plener filmowy zrobić

      Usuń
  6. Cudowna wycieczka, szczególnie, że nigdy nie byłam w tamtych rejonach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie do nadrobienia - warto - to w końcu kolebka polskości

      Usuń
  7. Fajnie pojeździliście :)

    Na jesień mam zaplanowaną trasę w okolicach Wiślicy i Nowego Korczyna, ale Stopnica już nieco zbyt daleko. Szkoda bo miejscowość ciekawa i chętnie bym tam wrócił.

    Jak byście jeszcze raz kręcili się w tych okolicach warto przejechać przez Zagaje + oczywiście Skotniki, Szczaworyż, Dobrowodę itd.

    OdpowiedzUsuń