czwartek, 2 września 2021

Ostatnia perła do korony Pienin

Żar się leje z nieba, a nam Żaru mało...
Dlatego żarliwie mkniemy w góry śmiało
Albowiem Żar górę zdobyć zmierzamy
Bo zażarcie w Pieninach pieczątki zbieramy


Ślicznie prawda? ;)

No to do sedna. Żar to taka góra, której "nikt by się nie spodziewał", ani malownicza, ani niezwykła, ani wysoka, ani z widokami... (no ciut, ciut tych widoków mamy, ale głównie na Zalew Czorsztyński)... ani oblegana przez turystów - i chyba to podoba nam się w niej najbardziej.

Ale Żar jest zaliczany do Korony Pienin, Sami organizatorzy tej akcji przyznają że chodzi o wypromowanie także innych zakątków, tych malowniczych gór, bo wszak Sokolicę, Trzy Korony i Wysoką to znają wszyscy, a Żar? No właśnie... My też choć po górach szwendamy się od lat, tam będziemy po raz pierwszy.


Jak widać taka pętelka z dwoma sznureczkami nam wyszła. W zasadzie to pomysłów na ten szczyt miałem kilka, nawet takie by jechać w jedno miejsce, tam zostawić rowery, potem wrócić w drugie samochodem, tam zostawić grata, dalej piechotą zdobyć szczyt, a następnie iść po rowery i rowerami do samochodu - Ale ostatecznie po konsultacjach z Anią i Miłoszem wybraliśmy ten, czyli górska wędrówka w połączeniu ze zwiedzaniem okolic i potem jeszcze krótki pobyt w Niedzicy.


Zdjęcie z telefonu Ani, mój Hammer takich ładnych nie robi, ale za to trudno go zniszczyć czy utopić.

Niedzica

My na zaporze

Tak macie racje - to widok na Pieniny Wysokie


Spiskie klimaty



Tylko dla orłów ;)

Wielokrotnie to Ani powtarzam, ale i Miłoszowi muszę zacząć mówić. Wolę z Wami zbłądzić niż z innymi prosto do celu zdążać... 
Jak by kto pytał, Nie! Szlak tędy nie prowadzi.








Na wieży widokowej Żaru, Żubra żłopiemy żwawo, żywiąc nadzieję że pożądanie napoju, żarem z nieba się lejącym zażegnamy... Jak ktoś postanowi wykorzystać to zdanie w dyktandzie, to proszę nie powoływać się na mnie, nie chcę być obiektem przekleństw.






Ania z Miłoszem zeszli szlakiem wprost do Niedzicy, ja wróciłem po samochód i też tam zjechałem.





byłem wcześniej, ale niewiele









 

I to już tyle radości, nie możemy tu zostać na dłużej, a szkoda.

4 komentarze:

  1. Nooo, w końcu tereny bliskie memu sercu a i znane z młodych lat. NIEDZICA!!!! Nidzica leży na Mazurach, albo innej tam Warmii. Popatrz, na Żarze wieże wybudowali, ale jaką wielką! Widać z niej cokolwiek?, bo sądząc po wielkości otaczających ją drzew, to raczej niewiele. I z Frydmana zielony szlak wytyczyli? Za moich czasów łaziło się tam "na szagę" i to był mega-hardcore. Mogliście podskoczyć na Jurgowskie stajnie zaczerpnąć żętycy (kolejny wyraz z "ż" pasujący tutaj jako żywo) u baców. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A fakt NIEDZICA, zaraz korektę zrobię.

      Powytyczali mnóstwo szlaków, a z wierzy widać.. no kawałek zbiornika - w sumie niewiele widać.

      Usuń
  2. O ile pamietam.to z Zaru na tylku prawie zjechalam, tak bylo mokro po ulewie. Na szlaku ludzi niewielu bylo. Szlismy czerwonym z Niedzicy. Bardzo mi sie podobalo na Spiszu, ze wzgledu na widoki po drodze. Zachwyt totalny Wam powiem Macku i Aniu. Bardzo chce tam wrocic. Jezioro super widac z grzbietu gory tej. Fajnie ze napisales o tym. Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tam jak te pokruszone wapienie zmieszane z iłem namokną, musi być wściekle ślisko. A Ania i Miłosz włąsnie tym czerwonym do Niedzicy schodzili.

      Usuń