poniedziałek, 27 września 2021

Jamna koncertowo

Adam - Wielki Baca z Jamnej, twórca najlepszych w tej części galaktyki szarlotek, niekwestionowany władca Krainy Łagodności, u Którego chronią się wszystkie Dobre Myśli w promieniu setek kilometrów, a prywatnie świetny, ciepły, mądry człowiek. Tenże Adam zaprosił nas (znaczy nie tylko nas, ale nas też, na koncert - ba zaprosił nas na wszystkie koncerty które u siebie organizuje - tylko wiecie - w 90% przypadków wtedy gdy pasuje wszystkim to nie pasuje mnie...

Ale tym razem spasowało, a że Marek chciał jeszcze sobie po Jamnej pospacerować, bo niektórych zakamarków nie zna, no to Go zabrałem na spacer - a on mnie na Jamną swoim autem, dla mnie bomba, wreszcie mogłem sobie na piwo pozwolić. Ale do tego dojdziemy.

Żaden wyczyn, ot spacer, tak by kiedyś mógł tu przyjść sam z kimś na kim Mu zależy, i samemu po tych pięknych wzniesieniach oprowadzać.


To już Bukowiec. i jego Diable Skały


Dla mnie najważniejsza jest włóczęga po pagórach i lasach, dla Marka to jeszcze okazja do grzybobrania


Balkonik (jak kto nie wie jak tam trafić, to niech pisze, zaprowadzę)




65 milionów lat temu (circa about, co to jest 5 milionów lat w tę lub wewtę? kto to zmierzy... kto to w ogóle wyobraźnią pojmie? -  gdybyśmy mieli maszynę czasu i mogli się poruszać wstecz z szybkością jednego roku na sekundę to podróż do czasów gdy osadzały się te piaskowce trwała by:
A - kilka godzin
B - siedem dni
C - około dwóch lat
D - Nawet nie zdążylibyśmy wypić zabranej ze sobą kawy..

Za trafne odpowiedzi nagroda w postaci spaceru po Jamnej.



Jakieś 20 mln lat temu, ruchy skorupy ziemskiej zamknęły definitywnie ocean Paratetydy - Dunajec przestał płynąć na wschód, do morza Czarnego, a zdeponowane piaskowce rozpoczęły swe wypiętrzanie - wtedy też zaczęła się ich erozja, której zawdzięczamy tak niesamowite kształty.


Wiecie że z każdego centymetra wypiętrzonych skał, erozja zabiera średnio 8mm? Jak duże były by te ostańce, gdyby nie erodowały?

Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny - dawna łemkowska cerkiew.

Idąc w kierunku kościoła napotykamy tutejszego proboszcza który wraz z gosposią... zbiera maślaki na kolację! Pozostaje życzyć im smacznego, zapraszają byśmy też sobe pozbierali, bo jest ich naprawdę wiele, le cóż, przed nami jeszcze kawałek drogi - szkoda grzybów gnieść w plecakach



U Adama koncert już trwa, nie nazbyt długo, ale trwa, cichutko biorę sobie piwo, Markowi kwas chlebowy i pogrążamy się w słuchaniu. Mrok zapada, gwiazdy wychodzą na firmament zwabione muzyką ze sceny.





Na końcu Adam zbiera wolne datki na gażę dla wykonawcy, dopijamy co nasze, podziękowania, plany na przyszłość i rozjeżdżamy się do domów. Adam zostaje na swoim królestwie. 

4 komentarze:

  1. Mega ciekawa relacja szczegolnie wyklad o skalach. Tak sie zastanawiam... tam to chyba odpowiedz d bedzie. Oczywiscie moge sie mylic. Piekne okolice. Fajnie ze Marek z Wami lazi. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. C - około dwóch lat nieprzerwanej podróży w czasie! Ten aspekt podróży w czasie praktycznie zawsze jest pomijany przez pisarzy i twórców fantastyki-naukowej.

      Tak. Marek to dzielny towarzysz wielu naszych wypraw.

      Usuń
    2. Na Jamnej kiedyś w bacówce PTTK spałem, ale teraz jest to obiekt prywatny i nie wiem czemu służy.

      Usuń
    3. To formalnie nadal jest bacówka PTTK ale w ajencji - natomiast ducha Jamnej mają tylko "Republika Dominicana" i "schronisko Dobrych myśli".
      I to u Adama w "SDM" właśnie był ten koncert.

      Usuń