Tak to nie błąd, nie mam zamiaru zrujnować psiaka, sama natura go zrujnuje w czasie rui ;) Po prostu w swoim życiu, był już na spacerach, jeździł w sakwie na rowerze wkoło Jeziora Tarnobrzeskiego, pływał w kajaku po Wieprzu i po Dunajcu i po Narożnikach, spał w namiocie na roztoczu, ale na ruinach Zamku Tarnowskich nie był... no jakoś tak się to złożyło, mimo iż codziennie widzę je za oknem.
Było to jednak działanie celowe - tam jednak jest ostre podejście i warto było poczekać aż jeszcze ciut okrzepnie i będzie mógł zdobywać teren bez zwykłej szczenięce nieporadności.
Tak a propos wychowania szczeniaka - ostatnio wracam z Nim z Biedronki, oczywiście bez smyczy i zagaduje mnie jakiś pan - boże facet w moim wieku, może ciut młodszy, straszna rzecz taka starość, gdy już wszyscy do ciebie per pan - i pyta jak ja to robię że tak się mnie pilnuje, na ulicy, na przejściu, czy na chodniku? A ja mu na to że wcale tego nie robię, że szczeniak jest jak żona - swawoli, dokazuje, pokazuje rogi, dokucza... gdy czuje się pewnie, ale ciut niepewności i od razu do męża/pana i za plecami się chowa... mamy serdeczny ubaw, tym bardziej że żona tego przechodnia wszystko słyszy i sama nie wie jak ma zareagować, ale kobieca intuicja podpowiada jej że powinna mnie zastrzelić ;)
Tak więc ma już siły, ma kondycję i a na tyle długie łapy by nadążyć - choć i tak tempo nadaje Aura staruszka: By zdobyć te sto metrów w pionie które dzielą poziom naszego domu od poziomu ruin zamkowych.
Oj nie lubi, tego nie lubi... chce się gonić i wariować (notabene i tak rozbił sobie ryja usiłując skoczyć za aurą na sąsiedni pas murku) a tu pan postawi na stercie kamieni i każe pozować ;) |
Ps. Jak z każdego spaceru do domu przyniosłem sobie kijka, żerdkę taką... już porąbana czeka sobie na spalenie... "będę zbierał chrust" stało się prorocze, ciekawe co jeszcze się Perfectowi sprawdzi? ;)
Psy prezentują się świetnie w przeciwieństwie do historycznych ruin. A szkoda. Nigdy dość atrakcji turystycznych. Byłam tam 10 lat temu, chyba jest gorzej.
OdpowiedzUsuńJest coraz gorzej i to nie tylko z historycznymi ruinami, ale też z rekonstrukcją z lat 60/70-ych (czyli te zarysy murów na samym szczycie). Brak gospodarza, opiekuna... Zamek gospodarczy zarasta, a miejsca gdzie uchwycono wątki zabudowy nie są nijak opisane, z kolei ten historyczny kruszy się pod naporem czynników atmosferycznych, za to rekonstrukcja nie wytrzymuje próby czasu z racji na swą lichą budowę i materiały (jako wypełniacza użyto gruzu).
UsuńTrochję swojego za uszami mają lokalni "poszukiwacze skarbów" - śmieci to nawet nie menelstwo, które tu nie zagląda, ale szanowani, młodzi (i nie tylko młodzi) obywatele naszego grodu i okolic - standardem jest ze po weekendzie znoszę stamtąd całe wory opakowań po karmie z KFC czy McDonalda.
Perfekt jeszcze przepowiadał, że będą lokomotywy na wodę i że będziemy żyli jak królowie 😄
OdpowiedzUsuńZobaczymy, wszystko przed nami ;)
UsuńRozkoszne psiaki. :) Swoją drogą, przykre to, że waćpan strażnik pretensje miał do Ciebie, skoro to Ty zadbałeś o porządek. Ciekawe, czy chociaż Cię potem przeprosił.
OdpowiedzUsuńBo oni myślą że ktoś tam swoje prywatne śmieci wyrzuca, co kompletnie nie jest prawdą.
UsuńCzasami lepiej dla zabytku, jeśli jest w rękach prywatnych. Co się dzieje z tym światem? Pieniądze wyrzucamy w błoto, a plastiki w las. To nie tak powinno wyglądać.
OdpowiedzUsuńTowarzystwo miałeś zacne podczas tej wycieczki :)
Dokładnie tak, dla zwiedzających nie jest już tak fajnie, ale zabytek przynajmniej nie jest dewastowany (choć różnie to bywa), natomiast najgorsze jest gdy miejsce nie ma gospodarza.
UsuńNo cóż idzie sobie tak młocież (celowe) na ruiny, na randkę, bierze piwo, colę, jakieś dragi a potem już nie ma siły by to znieść na dół - rozwiązaniem był by monitoring - ale... no i tu znowu wychodzi w Tarnowie brak gospodarza.
Dobrze widzieć Aurę...Ja zawsze jak idę na grzyby to wracam ze znaleziskami, grzybiarka ze mnie kiepska bo o grzyby się potykam ale ich nie widzę, za to śmieci i odpady tak. Kiedyś miałam w koszyku buta, radio samochodowe, siodełko od roweru i kable, takie zbiory
OdpowiedzUsuńTe "złomowalne" wędrują do mnie do garażu - co miesiąc mam z tego piwo lub kilka, a co parę miesięcy starcza na dobrą książkę. Ale reszta w kosz.
UsuńPiękny szczeniak! Mieszkam w lesie i moje zwierzaki też mają raj, ale niestety turyści zmierzający nad jezioro i teraz grzybiarze sprawiają, że się wszystkiego odechciewa. Jedyne co po nich pozostaje, to góra śmieci :(
OdpowiedzUsuńNiestety, takie śmietniska spotykam nawet w miejscach gdzie pojawiają się wyłącznie "tutejsi" czyli ludzie sami sobie taki śmietnik zostawiają - przygnebiające.
UsuńWitaj Macieku.
OdpowiedzUsuńLubię psy, więc ujmę to tak.
Do serca przytyl psa, bo jest najlepszym przyjacielem i nigdy nie zdradzi.
Kotów nie lubię, bo są fałszywe.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Koty mają swoje priorytety a człowiek nie jest dla nich priorytetem największym ;)
Usuńmam trzy to wiem. choć w zasadzie czy można mieć kota? Powiedzmy tak - są trzy koty, które czasami u nas mieszkają ;)
Ale psy to tak, psy za człowiekiem w ogień. wspaniałe zwierzaki.
Psiaki urocze. A o znaleziskach w lesie to ja bym mogła długo i dużo...Mieszkam na skraju parku krajobrazowego i nie raz widziałam właścicieli wypasionych samochodów zostawiających śmieci na środku drogi.
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda - dwa razy udało mi się zrobić zdjęcia i sprawa trafiła do Straży Miejskiej, ale zazwyczaj takie czyny uchodzą bezkarnie.
UsuńAle w pięknym miejscu musisz mieszkać.
Takie czasy, w lasach śmieci, język zaśmiecony plugastwami a większość to królowie życia - mi się k.... należy. Dobrze, że psy są jeszcze dobrze wychowane. Takie przemyślenia po urlopie i Twoim poście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie taki lumpen-kapitalizm i pato-etyka - "płacę to mi się należy",
Usuńczasem postawa polityczna - "Bo te (****) to kradną, a mi rachunki za wywóz śmieci przedstawiają!" Czasem po prostu totalny brak kultury wyniesiony z domów.
A psy to tak - nic złego nie robią, a czasem nawet pomogą
jestem zauroczona szczeniakiem, a szczególnie podobają mi się jego uszy. Oj, by się wytarmosiło...
OdpowiedzUsuńOj tak - fajnie je ma.... ;)
UsuńNiestety, te ruiny to kwintesencja naszego Prezydenta
OdpowiedzUsuńNaszego miasta... bo prezydent to tylko przejściowy...
UsuńPowtórzę się, pies najlepszym przyjacielem człowieka.
OdpowiedzUsuńOwszem - wierny, wszędzie za człowiekiem łazi, nie obraża się (no Aura się obraża, ale Aura to suczka)...
Usuń