środa, 16 marca 2022

Bo gdy ja o nich zapomne Ty Boże zapomnij o mnie

Tatry Tatrami, kąpiele w wodach termalnych kąpielami w wodach termalnych, a kiedyś wracać trzeba. A jak się wraca, to czekają i obowiązki, pranie, ogarnianie sprzętu, sprzątanie domu, w końcu praca zarobkowa, bo niestety same pieniądze się na wyjazdy nie zarobią.

Ale że akurat to Marzec już był, czyli Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, przeto przed pracą jeszcze postanowiłem ich groby odwiedzić i należny hołd oddać.

W Tarnowie i okolicach, prężnie działał WiN, nie tylko, ale chyba najprężniej. Dokonali nawet zamachu na sowieckiego zbrodniarza Lwa Sobolewa (wieść niesie że etnicznie był Rosjaninem w takim samym stopniu jak Beria, ale mniejsza). Kanalia została odstrzelona, w samym środku Tarnowa, przy placu handlowym. A zamachowcy oddalili się i nie zostali schwytani. Wsypy zaczęły się dopiero znacznie później wraz ze zdradą. Wtedy także rozpoczęto aresztowania, a "polskie" władze chcąc przypodobać się okupantowi (wpierw były srodze rugane, za brak postępów w śledztwie) nader szybko sporokurowały akty oskarżenia a "sędziowie nie od Boga" (dziś potomkowie tamtych szuj  nazywają się "nadzwyczajną kastą" i "wolnymi sądami") błyskawicznie zastosowali odpowiedzialność zbiorową i wyroki śmierci otrzymali wszyscy członkowie organizacji, nawet tacy którzy nie brali udziału w zamachu (a biedni UBecy płaczą że ktoś stosuje "odpowiedzialność zbiorową" obniżając im oprawcze emerytury).

Tu macie opis zamachu z ust Świętej Pamięci kpt. Jana Sitko (w cywilu dziadka mojej Żony Marzenki)

To jedyny człowiek z tego oddziału któremu udało się ujść kaźni (oprawcy byli przepracowani), doczekać amnestii, odsiedzieć wiele lat w więzieniu i wyjść na "wolność" - na wolności też nie było lekko, z takimi papierami nie mógł znaleźć ani dobrej pracy, ani mieszkania... komuna była mściwa.

No nic w drogę:

Nie nakręciłem kilometrów, ale nie one byly najważniejsze, chciałem mieć czas by się przy każdym grobie pomodlić. Przy okazji dostrzegłem ze młodzi ludzie ze stowarzyszenia "Tarnów Pierwsze Niepodległe" też o tych mogiłąch pamiętają - to budujące i piękne

Stary Cmentarz

 
Cmentarz na Woli Rzędzińskiej



Cmentarz w Krzyżu
Tu konieczna jest uwaga - ta mogiłą została odnaleziona i opisana dopiero wiele lat po zbrodni sądowej, sprawcy zacierania śladów, pomimo iż znani, nigdy nie zostali przez "wolne sądy" skazani nawet symbolicznie. 
 
Pozostałe zdjęcia chyba nie wymagają podpisów.


8 komentarzy:

  1. Wysłucham, można powiedzieć z zapartym tchem. Ta historia to wspaniały i gotowy scenariusz do filmu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, ale takich historii są tysiące.

      Usuń
  2. Tragiczne dzieje i na tym nie koniec. Nawet na myśl mi nie przyszło jak wielu jest ludzi o złych zamiarach, siejących dezinformację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boze ile tych poleglych zolnierzy tam jest, niektorzy calkiem mlodzi. To sie w glowie nie miesci. Filmik obejrze na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszyłeś mnie tym wpisem powiem Ci. Swoją postawą trochę też. To wyróżnienie mieć w rodzinie bohatera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale i obciążenie - wiesz jak się żyje kiedy jesteś dzieckiem i np nie wiesz czemu nie możesz chodzić do przedszkola razem z kolegami z osiedla?
      Dowiedziałem się dopiero wiele lat potem, jak przeczytałem że mój dziadek też był skazany i więziony, nie był żołnierzem wyklętym, nie należał do WiN, ale czynnie z komuną walczył i ma swoją stronę w księdze represji.

      Usuń