wtorek, 5 kwietnia 2022

Poszedłem sobie do Marzenki

Ot tak na piechotę, bo czemu nie? Mógł bym podjechać samochodem, ale po co? Mógł bym rowerem, ale chciałem się przejść. Lubię chodzić, w końcu to nas różni od małp. Wszak Platon czy Arystoteles byli perypatetykami którzy swe przemyślenia definiowali i przekazywali w czasie spacerów. Więc wiecie... Odyseja Kosmiczna Kubricka powinna się zaczynać nie od czarnego monolitu, ale od... pierwszego spaceru hominida który spostrzegł że wtedy widzi więcej i jego horyzonty ulegają ogromnemu rozszerzeniu!

Pamiętajcie wasze człowieczeństwo to nie samochody, ubrania czy smartfony, wasze człowieczeństwo to zdolność do chodu.

Więc na co czekacie? Zamiast czytać moje pierdoły, ubierajcie buty i idźcie na spacer, na pewno  ie będzie to czas zmarnowany.

Jeśli ktoś jednak został... no trudno, nigdy nie miałem zdolności do przekonywania, to nich sobie chociaż poogląda:

Lubię zaglądać do Marzenki na cmentarz, nawet jak jadę gdzieś w tamtym kierunku, to albo przystanę, albo chociaż pomodlę się kilka sekund przejeżdżając obok.

Tu na razie jest ściernisko... ale będzie blokowisko... mam nadzieję że nie...  
Pola skrzyszowskie - w zasadzie duży kompleks nieużytków nieekologicznych

Nie ma to jak życie pod wiaduktem

Ktoś tu kiedyś zginął, ktoś inny postawił krzyż, pewnie jak wykaszali, to go przewrócili. znalazłem postawiłem na powrót, już tak by przy koszeniu nie uszkadzali dalej, pewnie wkrótce i tak sam rozsypie się ze starości. Ale po co to przyśpieszać?

O jest go tam dużo.... bardzo dużo... Swoją drogą, ta ziemia ma jakiegoś właściciela, to czemu od niego nie egzekwować by wykaszał draństwo kiedy jeszcze młode i nieszkodliwe?

Taki ścieżki... lubię!

Teraz to już nie atrakcja, ale wtedy to było pierwsze mrowisko z mrówkami w sezonie które spotkałem

Jeden z moich ulubionych krzyży - Pogórska Wola

współczesna - ale z biegiem lat nabierze patyny i pewnie za dwa stulecia ktoś będzie się nią zachwycał.

Tak jak tym krzyżem w centrum Woli Rzędzińskiej


Pomnik poległych - w sumie to się odechciewa polegać za ojczyznę jak sobie człowiek uświadomi że go mogą uhonorować takim pomnikiem ;)

Cmentarz wojenny nr.204 przytulony do cmentarza parafialnego a w tle parafialny kościół

Zgaduj zgadula - przed czy po "zmianie" czasu?

Opuszczona działka

Rozlewiska Małochlebówki

I mosteczek przezeń

Niezmiennie moja ulubiona chatynka w tamtych miejscach - jak bym miał odpowiednio dużą działkę to bym ten domek odkupił i sobie na działce postawił

Bobrowisko

A to już ciekawe neogotycka brama do stajni przypałacowych Xiążąt Sanguszków

Wieczorem zaś - kolacjonarada korbowa w Białym Piecu


18 komentarzy:

  1. Czytam, bo wieczór i już po spacerku, ale ja najbardziej lubię te rowerowe! Chatynka rzeczywiście klimatyczna, też bym taką chciała. Na razie zostaje mi skansen w moim muzeum. Lubię czytać Twoje wpisy, bo masz ciekawe poczucie humoru i zawsze mnie rozśmieszysz, a to dziś bardzo potrzebne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi , miło... no to następny będzie rowerowy ;)

      Usuń
  2. Wspaniały spacer!!!!
    Dołączyłabym do Ciebie ale daleko mieszkam :-))
    Więc tylko wirtualnie Ci towarzyszyłam.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zapraszam zawsze. Jak będziesz w okolicach, to po prostu się odezwij. oprowadzę po najciekawszych miejscach Tarnowa i takie pokażę, których nawet zawodowi przewodnicy nie pokazują.

      Usuń
  3. Kolejna ciekawa porcja zacisznych rejonów Tarnowa. Barszcz Sosnowskiego uprzykrza życie w wielu miejscach naszego kraju. Strasznie trudny do wytępienia lub raczej niemożliwy do usunięcia. A miał przed laty niby pomóc rolnikom. Przydrożne i nie tylko kapliczki choć na chwilkę zatrzymują przechodniów. Lubię takie umiejscowione przy wiejskich drogach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczy samej... Nasz teren w kapliczki bogaty, piękny nimi (choć nie wszystkie są piękne, przy niejednej słowo kicz jest eufemizmem ;) )
      A barszczu by nie było, gdyby nie było nieużytków

      Usuń
  4. Całkiem zacny spacer i widać, że miło spędziłeś czas.
    Dołączam do grona fanów klimatycznej chatki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pogoda Ci dopisała, był to bardzo przyjemny, wiosenny spacer.
    A chatynka faktycznie bardzo urokliwa.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisałem, choć wiesz, dla mnie nie ma złej pogody, najwyżej źle dobrane ubrania - choć przyznam że przy takiej spaceruje się milej a i zdjęcia ciut lepsze wychodzą.

      Usuń
  6. Człowieczeństwo to zdolność do chodu połączona z umiejętnością zauważania tego, co się widzi. Czyli wrażliwość. I tego Ci nie brakuje. Na szczęście.
    A o Marzence to i ja czasem myślę. Tak jest z nami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie... choć już taki Diogenes definiował człowieka jako "bezpiórego dwunoga z płaskimi paznokciami" ;)

      Usuń
    2. On chyba nie widział włosów niektórych osób ... Moje czasem tak się prezentują. Ale dwie nogi mam. ;)

      Usuń
  7. Mnie przekonałeś już w pierwszym akapicie. Ale jak już zaczęłam czytać, to chciałam skończyć, bo nie lubię tak w połowie przerywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo chód jest jak narkotyk - jak się zacznie iść, to szkoda się zatrzymywać, ta ścieżka kusi, tamta obiecuje przygody...

      Usuń
  8. Świetna Kapliczka piętrowa. A Chata na węgły. W moich stronach klasyka. Z tym ,że rozmiary mamy większe i kąty dachu inne, a i z naczółkami. To jest robota Amatora. Drewno niewymiarowe i taka niespecjalna. Wielcy ludzie, takie Rzeczy robią, ale samotni. Po sąsiedzku prawie, miałem takiego Piotra; sam studnię ca 25 metrów, wykopał. Szacunek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uboga chatynka jest, biedachatka taka, z resztek, krzywych pni, odpadów.

      A szyb konkretny! głęboko te wody macie

      Usuń