środa, 6 kwietnia 2022

Rowerkowanie.

Raz na kole raz pod kołem, rzec by się chciało, ale bardziej pasuje chyba raz na kole raz bez koła. Tym razem na kole, a po naszemu to na rowerze. Rower ma mnóstwo zalet, do podstawowych należy fakt że można dłuższy dystans w krótszym czasie i przy mniejszym zmęczeniu, inna sprawa że piechotą można wszędzie a rowerem tylko prawie wszędzie. Z drugiej strony rowerem łatwiej jest uciec gdy się komuś nieopatrznie na posesję wjedzie ;)

No ale do sedna. Nadeszły drugie zmiany, a wraz z nimi potrzeba by przed pracą jeszcze gdzieś, coś itd. A że trzeba było też domek ogarnąć co nieco, no to czasu jak by mniej na przygodę zostawało, zatem wybór rowera był jak najbardziej racjonalny.
 
Trochę mniej racjonalny był wybór trasy, bo wiecie... pojechałem sprawdzić kilka ścieżek już wcześniej wypatrzonych na które się nie zapuszczałem bo nie było, albo czasu, albo okazji.

Tak sobie pojechałem.

Wnioski następujące, z czterech ścieżek dwie prowadzą na prywatne posesje, ale dwie dają możliwość przejazdu... i to już jest coś! Zresztą wykorzystane kilka dni później, bo przewłóczyłem tamtędy Piotra.
 
To chyba pora na foty?


Was nie kuszą takie mostki?

Bo mnie maniacko, prawie tak bardzo jak dziury w ziemi

Niestety niektóre prowadzą tylko do furtek w prywatnych posesjach

Ale nie wszystkie...

To miała by c manifestacja poparcia dla Ukrainy Niebieskie niebo i żółte ciuchy łącznie ze skarpetkami... lecz zostałem spostponowany przez kobiety że to nie żółty ale .. seledyn! Kobiety to jednak inny gatunek, niezrozumiały i widzący świat w całkiem innych barwach...

A pamiętacie opuszczony domek z poprzedniego postu? No to tu macie widok "posesji" z drugiej strony

O A ten mostek jak najbardziej prowadzi gdzieś - na ulicę Marusarz, a stamtąd to już dość dowolnie, bo można w pola, albo asfaltem na Wolę, ale na powrót do Tarnowa...

A potem byłem u Marzenki, zresztą teren tak obfotografowany, że już szkoda mi Was nim zadręczać - ale za to tu macie Bramę Pilzneńską z wlotem ulicy Zakątnej. Czyli już Stare Miasto, a dokładnie dzielnica żydowska.

I drugi wloto/wylot ulicy Zakątnej - w sumie to ma ona aż trzy wloto/wyloty

I znowu długo długo nic, bo kolejny etap jazdy całkiem bez czegoś czego jeszcze nie pokazywałem, ale za to już w Mościcach jadę kawałek dalej, tam gdzie budują zjazd z mostu na Ostrowie, czy z sensem? no nie wiem, bo przecież i tak w pobliżu ma być łącznik autostradowy... ale decyzje decydentów są równie logiczne jak bełkot chorego na alzheimera pijaka z ostrą delirką... 

Za to mogłem się przymierzyć do jazdy rowerem wewnątrz kanałów... da radę, wygodnie nie będzie ale radę da... No wiecie na wypadek gdyby:
1 - Ruskim już całkiem odbiło
2 - Ukraińcy postanowili że jednak południowo Wschodnia Polska to jednak Ukraina
3 - Unia Europejska wydała jeszcze kilka rozporządzeń dotyczących białych heteroseksuanych mężczyzn

W sumie to sam nie wiem co gorsze...

#czytamwszędzie - jest taki hasztag na Insta...

A to już pola przy walach Dunajca, jeszcze kilkaset metrów i praca - w sumie to dobrze, bo pić się chce, a w pracy cała skrzynka mineralnej w szafce...

I to tyle na dziś, ale nie martwcie się wkrótce jakaś większa akcja.

18 komentarzy:

  1. No i super! jeszcze przed zmianą wsiąść na rowerek i pokazać nam kuszące mostki ;) Ja już wolałabym po nich przejść;) Decydenci wiedzą najlepiej :( a później stawiają mnóstwo ekranów.. Pozdrawiam, dobrego dnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, ja mam siedzącą prace, jak się nie wyżyję przed praca to potem mi trudno usiedzieć.

      Usuń
    2. Ale googiel głupieje. loguje mnie na konto na którym sam się od lat nie logowałem, bo już tego bloga nie prowadzę.

      Usuń
    3. Jasne, praca siedząca wymaga ruszania się ;) Rowerek jak najbardziej się sprawdza:)

      Usuń
  2. Jesteś mistrzem wynajdywania nowych tras na pozornie starym i dobrze znanym terenie. A te mostki mnie też by kusiły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki - z twojej strony wyrazy uznania są szczególnie znaczące.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zielony radioaktywny (podobny do Orange sailent, wersja prim)

      Usuń
    2. panie J! I pańska wersja podoba mi się najbardziej, już przy niej zostanę.
      "Zielony radioaktywny" ... piękne!!!

      Usuń
  4. Jeden z mostków jest szczególny. Nie wiadomo co bardziej się sprawdza jadąc po nim zmysł równowagi czy obciążenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie wszystkie znacząco wpływają na poziom religijności, w trackie przechodzenia człowiek zaczyna się mimochodem modlić ;)

      Usuń
  5. No bluza/kurtka żółta nie jest na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W/g mojej percepcji jest żółta, no chyba że masz na myśli plamy i zacieki które nie chcą się doprać ;)

      Usuń
  6. Trochę ekstremalne rowerowanie, ja raczej używam bezpieczniejszych tras, bo bardziej dla mnie odpowiednie w tym wieku. Chyba!
    Przyjemnego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekstremalnie to szaleją na zjazdach, ja tylko uprawiam zwiedzanie, a że wszystkie "normalne" drogi już znam, to zapuszczam się w takie mniej normalne.

      Usuń
  7. Rower ma same zalety, a nawet jeśli ma wady to wiesz...miłość jest ślepa a ja jestem krótkowidzem z soczewkami😊

    OdpowiedzUsuń