Nie jest źle, całkiem nie jest źle! Bym zgrzeszył, gdybym marudził. 22 tysiące ogółem, sporo rowerem, niemało piechotą, nawet koleją się pojeździło! Jak dla mnie ok. Teraz tylko muszę zadbać z Aneczką by ten rok nie był gorszy. Ale wierzę w Nią, dziewczyna ma tyle dynamiki że przy Niej nie sposób na tyłku usiąść. Więc pewnie wywlecze mnie na setkę wspaniałych przygód w terenie.
czego i Wam życzę.
poniedziałek, 17 stycznia 2022
Mój rok w/g Wuja Googla
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję tak wspaniałych wyników i wycieczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dzięki
UsuńWitam w nowym roku. Podsumowania roku zawsze są frapujący, czasami nieprzewidywalne. Twoje są całkiem, całkiem.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie lubię podsumowań - a te googlowskie raczej traktuję jako mobilizację do aktywniejszego działania.
UsuńWitaj Macieju.
OdpowiedzUsuńNo to sobie powędrowałeś.
Czyżbyś szedł na rekord?
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Na rekord, to już raczej nie, nigdy nie byłem typem sportowca, ale chętnie bym sobie parę rzeczy osiągnał... dla sportu ;)
UsuńNaprawdę tego sporo. Nie będzie łatwo tego przebić, ale wierzę w Was ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Postaramy się, wyzwań i planów sporo.
UsuńOj przy Ani to na pewno nie bedzie gorszy, jestem tego pewna. Super ze ciagle gdzies Jestescie. Swietny wynik gratuluje :)
OdpowiedzUsuńDom jest fajny jako miejsce do którego się wraca, inaczej dom staje się więzieniem i to już nie jest fajne.
Usuń