sobota, 15 października 2022

Po spirali...

No takiej połamanej, jak sprężyna z urządzenia zwijającego smycze na pekińczyki, gdy pańcia przedawkuje ajerkoniak i zapnie do niej dobermana...

To już tradycja te nasze z Piotrem wyjazdy przed pracą, fajnie tak. Raz że nawzajem się pilnujemy, by nie przeginać z dystansem i nie spóźniać się na przyjęcie zmiany., a dwa że tak razem zawsze na coś można zwrócić uwagę, na co nie zwróciło by się wcześniej.

Strażniczka Radłowskich lasów
Bielcza - wieżę tego kościoła oglądam często jadąc autostradą z lub do Krakowa... 
A jeszcze tu  nie byłem... nadszedł czas by to nadrobić
Cmentarz wojenny nr. 270.
Pomnik centralny z inskrypcją: "grób bohaterów" a z tyłu widać nasze rowery
Staw Brzeźnica, choć nie jestem pewien czy na mapach Googla nie ma błędu, bo Brzeźnica to pobliska miejscowość
Waryś
"ERLOSCHEN SIND UNSERE NAMEN ABER UNSERE TÄTEN LEUCHTEN" 
Zgasły nasze imiona - ale nasze czyny świecić będą wiecznie
Państwa centralne przykładały wielką wagę by w jakikolwiek sposób nadać sens maszynowej rzeźni i wojny światowej. Stąd ter wszystkie patetyczno/patriotyczne inskrypcje cmentarne. Tak naprawdę, to ogromna ilość pochowanych tam ludzi nie dokonała żadnego czynu, poza byciem przywiezionym tu i śmiercią czy to z chorób, czy przypadkowego odłamka, lub wypadku w własnych szeregach. To było zaplecze frontu, kilkanaście kilometrów od linii okopów.
powiem to prosto z mostu
Porcje duże, bardzo mięsne, nawet za bardzo, ale i tak smaczne i relatywnie niedrogie. W sam raz na obiad przed pracą. 

A potem już grzecznie mna velo - Dunajec i tym szlakiem na Ostrów, Kępę Bogumiłowicką a na koniec Mościce. Żaden wyczyn, żadne niesamowite zdarzenia, ale i tak warto pokręcić przed czy po pracy... zwłaszcza gdy ma się ją siedzącą.

30 komentarzy:

  1. W Radłowie takie buły?! Chyba od niedawna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem - od niedawna... na Kępie i na rondzie Mościckiego/Wody - także. Ciekawe czy mają taki sam repertuar. Bo np. te pizze z Białego Pieca, to jednak na Woli lepsze niż na Dąbrowskiego.

      Usuń
    2. od tych z Kępy czasem zamawiam Burgery. Całkiem dobre, takie klasyczne, polskie

      Usuń
  2. Buła jak się patrzy, a naczyń to raczej niewiele do zwrotu mieliście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deseczki i papierki, w sumie wystarczy. A buły faktycznie tęgie, w pracy kolację jadłem tylko po to by mi sie produkty nie zepsuły.

      Usuń
  3. I jeszcze jedno - posłuchałam Twojej rady i korzystam z chrome. Blog i komentarze śmigają aż miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marks wiecznie żywy... "wolność to uświadomiona konieczność" ;)

      Usuń
    2. Czasem nie warto kopać się z koniem.

      Usuń
  4. Jesienne kadry i cmentarz w Warysiu warte zobaczenia. Zaciekawił mnie kościół w Bielczy. Jego architektem był Jan Sas- Zubrzycki. W Zabierzowie przy ulicy Krakowskiej znajduje się jego murowano-drewniana willa, która reprezentuje nurt polskiego historyzmu. Po śmierci Jana Sas-Zubrzyckiego willę dziedziczy jego córka Łucja, która mieszka we Lwowie i nie ma czasu na dojazdy do Zabierzowa i ją sprzedaje. Od pewnego czasu należy do Pawła Grasia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sas-Zubrzycki "szalał" na tych terenach przez kilka dziesiątków lat, dzięki temu mamy niebanalne świątynie czy to w Bielczy czy w Ryglicach. Ale historii tej willi nie znałem - czyli warto tam rower skierować.

      Usuń
  5. Mhm, ja mam niedzielę pracująca i powiem Ci, że czytanie Ciebie w pracy jest niebezpieczne bo po pierwszym akapicie zakrztusiłam się herbatą 😂. Dobrze że koleżanka z biurka obok ma wolne bo by oberwała herbacianym rykoszetem. Rower przed pracą jest super, o ile oczywiście nie chodzi się do pracy na ósmą i jeszcze trzeba do niej 40 min dojechać 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Owszem na dniówki nawet latem nigdy nie pozwalam sobie na dłuższe wyjazdy. Zresztą odkąd mam trzy koty i dwa psy - to nie mam na to szans. procedury karmienia są tak wymagające (żeby sobie nawzajem nie wyjadały - np. Mi-kotka nie cierpi kociego pasztetu, ale jak dam go Mas-kotce, to oczywiście wyżre, wyżre też psią karmę, a psy wyjadają kocią) dlatego każde osobno, koty na osobnych parapetach itp... odlot), że nie mam czasu na wcześniejszy wyjazd.

      Ale przed drugą zmianą, lub po dniówce, albo po nocy... no to hulaj dusza, na ile czas pozwoli!

      Usuń
  6. Super ,ze masz kompana do wypadów rowerowych.Ja w zasadzie lubie samotne wypady bo nikt mnie nie goni z czasem ani nie płoszy modeli.Jakiej apki uzywasz do dokumentowania trasy bo ja miałam trakera ale u mnie nie działał dobrze albo ja nie umialam odpowiedni go włączyć:(tez jestem ciekawa ile to km robie jadąc zwłaszcza w wekeend kiedy czas mnie nie goni:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie - Piotr to wyśmienity towarzysz, czy to w góry, czy na rower. Lubię samotnie, ale też lubię i w towarzystwie. Wszystko zależy od celu wyjazdu. te turystyczne to fajnie z kimś.

      Używam Traseo - swoją drogą mam już 11 miejsce w rankingu na wiele tysięcy zarejestrowanych - do dokumentacji wypadów turystycznych. Sportowo używam Stravy.

      Tobie polecam jednak Traseo. Naprawdę fajna, lekka, nie harata baterii, intuicyjna w obsłudze a w dodatku, pomaga w trafienie do miejsca z którego się ruszyło, nawet idąc kompletnie bez szlaku.

      Usuń
  7. Fajna jest ta sowa. Cmentarze wojenne robią wrażenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie - ta sowa, to wyśmienity pomysł i ładne wykonanie. A do tego, fajnie oznakowuje jeden z najładniejszych traktów w Lasach Radłowskich.

      Usuń
  8. Ta prezentacja na mapce wygląda, jakby jakiś rysunek miał powstać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak, zawsze staram się jechać niejechaną wcześniej trasą, przynajmniej na jakimś dłuższym odcinku, lub robię kompilacje odcinków już przebytych, ale nigdy za jednym razem. Więc to tak rysunkowo wygląda. Choć teraz i tak odcinek wzdłuż Krakowskiej' jest zafałszowany bo apka się pogubiła.

      Usuń
  9. Strażniczka Radłowskich lasów rządzi. Świetna ta sówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też ją pokochałem od pierwszego wejrzenia.

      Usuń
    2. Taka sówka w wersji mini byłaby fajną pamiątką z wyprawy :)

      Usuń
    3. Jak będę w niedzielę na targu lokalnym to się rozglądnę czy ktoś nie ma na stoisku (bo miewają) i dostaniesz w prezencie - ale nie obiecuję, bo nie wiem co będzie.

      Usuń
  10. Zainteresował mnie ten kościół w Bielczy. Trochę cmentarzy z I WŚ obejrzałem ale tego nie znam. Jak kiedyś będę w okolicy postaram się zajrzeć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neogotyk - fajnie się na tych równinach komponuje - a cmentarze bardzo mało znane, i w sumie to nie może dziwić, bo ukryte gdzieś w lasach, a do tego poza głównymi arenami frontów, więc znacznie mniejsze niż te w okolicach Gorlic, czy na Pogórzach lub w Beskidzie Niskim.

      Usuń
  11. Całkiem ciekawa ta dobermanowa spiralka: widokowo-historyczna. I dobra rozgrzewka przed pracą:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba... pewnie! Taka praca, ze trzeba się zmęczyć fizycznie, by potem łatwiej było się męczyć psychicznie.

      Usuń
  12. Witaj Macieju.
    Jak zwykle niezwykle.
    Resztę już znasz.
    Pozdrawiam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  13. W towarzystwie zawsze raźniej. Podziwiam, bo mi najczęściej przed i po pracy nic się nie chciało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od pracy - moja wyczerpuje psychicznie ale nie fizycznie, więc taki wysiłek to fajna sprawa.

      Usuń