W sumie to mogłem Aurę zabrać, staruszka by się rozerwała, ale bałem się że nie da rady, a niepotrzebnie, bo przyzwyczajony do własnego tempa marszu, zapomniałem że przecież nie będę tam sam.
Ta w ogóle to miało nas być sześcioro, ale dwie osoby się wyłamały i w ostateczności pojechaliśmy Peugotem Marka a nie moją T piątką. Nie lubię takich sytuacji - nie możesz jechać, zadzwoń, napisz, daj znać poradzimy sobie, a już nie będziemy marnowali czasu na czekanie. Nieodbieranie telefonów to już była zagrywka poniżej pasa. No trudno. Pół godziny w plecy.
Marek wytyczył pętlę po Brzance i chciał nas tam zabrać. W sumie fajnie, bo już kilka miesięcy w tym paśmie nie byłem. No ale jesteśmy i idziemy. Renata, Marta (mama Marka) Marek i ja...
|
Jam początkiem jest *
|
|
Tam na horyzoncie - Golanka, Ptasi Dzioł, Pasia, Morgi,
|
|
Marek, Renata i markowa sunia
|
|
Liwecka Góra - algorytm Googla znów szwankuje, ale już nie mam siły poprawiać
|
|
Na takich uroczyskach w środku lasu, zbierają się pięknie dziewczyny, rozpalają ognisko a potem nago tańcząc zaklinają piękną pogodę... Zauważyliście że KORBA ma zawsze sprzyjające warunki atmosferyczne? Reszte dopowiedzcie sobie sami... ;)
|
|
Rysowany Kamień, vel Ostry Kamień - jedna z najbardziej na wschód wysuniętych wychodni piaskowca ciężkowickiego ("ostry" - bo faktycznie kantem stoi, "rysowany" bo nosi ślady obróbki, na polecenie właścicieli tych terenów.
|
|
Dziewczyny jeszcze na stopniach
|
|
A Marek już na krawędzi
|
|
Całkiem pomieszał, całkiem...
|
|
"Zamek Gargamela" - przynajmniej tak się o tej prywatnej inwestycji mówi |
|
|
"pizza bacy" - nowość w bacówce - ale możecie sobie spokojnie darować, nie umywa się do pizz z pizzerii... za to pierogi tu jak zawsze znacznie powyżej średniej krajowej!
|
|
Ja, Marta i Marek - Renata w środku
|
|
Ja, Marek, Marta i Renata
|
|
na pierwszym... lasy (a była to polana Ratnawy) - na drugim wzgórza nad Rzepiennikami z Kołkówką nieźle się prezentującą, dale to już... Beskid Niski |
|
|
Pomnik partyzantów... ps podobno są tu jakieś mocna pokemony ;)
|
|
Dolina Białej
|
|
Uroczysko Ok - ale gdzie te Leśnice? No tak jedna w Mielcu na dyżurze,a co robią inne trudno zgadnąć - wiecie Leśnice zasadniczo nie są skryte... po prostu mają swoje tajemnice ;)
|
|
* I końcem...
|
Masz coś zrobić (ważnego) a tu dzwonek, albo info, że ktoś dzwonił. W rzeczywistości różnie bywa, a zdarza się że to BŁĄD. Oczywiście w informatyce (większość połączeń realizowanych jest internetowo, pomimo centrali-wybierania). Poza tym tematem, warto sprawdzić, czy nie jesteś Uzależniony od OnLine: należy odłożyć telefon na dobę np (Niedziela, dobry dzień na taką próbę). Objawy odstawienia, są identyczne, jak przy innych uzależnieniach. Np chce się siku itp : D
OdpowiedzUsuńWiesz - to jak z rzucaniem palenia, rozdrażnienie itp.
UsuńAle...
idziesz ze mną, na rajd, tam i tak nie ma zasięgu, telefon służy ci tylko do robienia zdjęć. Po drodze odmawiamy różaniec (nauczyłem się robić to w rytm kroków - działa wyśmienicie) - na miejscu pomyślisz tylko o kąpieli, czymś do zjedzenia i spaniu. Potem drugi i trzeci dzień to samo... Na czwarty już uznasz że patrzenie w ekranik po prostu nie ma sensu...
Bardzo klimatyczne miejsce. :D
OdpowiedzUsuńPewnie. Można o nim godzinami opowiadać i godzinami się włóczyć, ma nawet poświęcona sobie książkę ("jej wysokość Brzanka" - Piotrka Firleja). Do tego nie jest męcząca, więc można tam zabierać osoby mniej wyrobione w wędrówkach.
Usuńszczerze? nigdy nie słyszałam o tym szlaku, jakie widoki!okularnicawkapciach.wordpress.com
OdpowiedzUsuńW tych wielkich przewodnikach jej nie znajdziesz - to trzeba z lokalsami zagadać, podwiozą, oprowadzą, ciekawostki pokażą - inaczej się nie da. Sam mam takich którzy mnie oprowadzają po miejscach które znam tylko z grubsza.
UsuńTen szlak dookoła Brzanki jest rewelacyjny, szczegółnie ten odcinek biegnący dnem potoku (właściwie dnem półdzikiej paryji), albo inny w poprzek niedawnego osuwiska, które spuściło "stokówkę" w dół
OdpowiedzUsuńna tym zerwisku byłem w dwa miechy po zejściu - wyglądało jak by ktoś sobie kawałek tortu wyciął.
UsuńUrokliwa trasa, no i jest wieża widokowa! Lubię podziwiać świat z jeszcze wyższych wysokości. Jak zwykle ciekawe i humorystyczne podpisy pod fotkami. A z tymi Rysami, to teraz wiem dlaczego taka nazwa! Góralski humor też jest fajny!
OdpowiedzUsuńZobaczysz na jakiej niesamowitej wieży widokowej byliśmy wczoraj - ale to musi chwile potrwać, bo znów mam zaległości.
UsuńNo, patrz - prawie zaniemówiłeś. Ale faktycznie miejsce do oglądania, raz można mniej poczytać.
OdpowiedzUsuńFakt - nie zamęczałem Was literkami ;)
UsuńWpisy z Twoich wypraw zawsze poprawiają mi humor.
OdpowiedzUsuńMiło mi
UsuńMnie też wkurza nieodbierany telefon. A przecież każdy go ma przy sobie, przynajmniej słyszy się, że bez telefonu się nie ruszają.
OdpowiedzUsuńOgólnie masz za sobą kolejną ciekawą wyprawę. Ciekawe te ogromne głazy ! Mnie wzrusza ilość kapliczek, krzyży...
Nawet Markowa sunia ma za sobą nie lada doświadczenie.
rozumiem jeśli ktoś nie odbiera bo np jest w pracy, albo jak jak odsypia nocną zmianę. Ale jak się z kimś umawiam... tego nie rozumiem.
UsuńA to nie głazy, to wierzchołki skał tkwiących setki metrów w głąb górotworu