poniedziałek, 9 maja 2022

Taki sobie Kamień

Kamień jak kamień ale nad Jaśliskami, czyli niby kamień a Kamień!

Start z Lipowca... asfalt kończy się tuż za Jaśliskami. Zwracam Dziewczynom i Piotrowi uwagę na brak wron... zawróciły już dawno, napisał  bym jeszcze coś o psach i czym szczekają, ale... no wiecie... psów już też nie ma. W zasadzie nic nie ma poza Ostoją - takim gospodarstwem agroturystycznym na końcu świata, bo z punktu widzenia reszty Polski, to jest koniec świata.

Parkujemy koło słynnej lipy (no w końcu nazwa miejscowa zobowiązuje) i dalej już pieszo, ja w bród - jakoś tak w "Niskim" inaczej niż w bród to nie widzę... no chyba że nie ma brodu, no to wtedy po moście, ale bez radości.

Taki kamyk... ;)


Startujemy

Na prawo most, na lewo bród a środkiem Bielcza płynie

Relikty cmentarza

Nie kuszą takie przestrzenie by iść? Mnie szaleńczo kuszą.



Na pamiątkę po I Wojnie.
Kapliczka budzi kontrowersje, podobno ktoś może ją źle odczytać, że tam toczono walki w czasie "Operacji Gorlicko-Tarnowskiej" i że było to w 1918 roku - nie wiem, ja tego tak  nie odczytuję, inna sprawa że akurat orientuję się w historii nieco lepiej niż przeciętny turysta.



dawne kamieniołomy - dopiero na mapie dostępnej w naszym noclegu wyczytałem iż noszą miano "Starych Jam" - ma to sens. Oczywiście mapę kupiłem i już zdobi moją kolekcję.






Dwoje na szczycie... A nie chwaląc się trochę kamyków sam doniosłem i teraz ten kopiec jest ciut większy.

Oczywiście też mały "kopczyk papieski"... Ale już jest większy niż był przed moją tam wizytą

Ania, Iza, Piotr i kopiec

 

Jemy, pijemy i dalej idziemy. Teraz celem jest granica państwa i szlak graniczny




Piotr, Iza, Aneczka - na granicy

jak szaleć, to szaleć ;)


A się jeszcze jeden Żubr uchował... Chyba mu ciepło w plecaku było... ;)

Żywiec gruczołowaty


Źródliska Bielczy




Knieć błotna - kaczeńcem zwana

Lepiężnik czerwony


Kolejna z bezludnych wsi w Beskidzie Niskim





w zasadzie by być wiernym samemu sobie powinienem przejść w bród - ale chciałem zaimponować Aneczce i przeszedłem po legarach - tyle zostało z mostku.




Opuszczony PGR

W czasie zdobywania PGRu, rozrywam sobie spodnie na tyłku, fakt były już sfatygowane, ale mi ich żal, ponadto nasze Panie, wykorzystują okazje i starają się nadtargać je jeszcze bardziej.
Inna sprawa że te trekkingówki z Decathlonu są bardzo obcisłe w udach i jeśli przed podniesieniem nogi nie naciągnie się nogawek, to blokują, blokują póki nowe, jak się wytrą to puszczają.

Cerkwisko w Lipowcu

I znów przeprawa nie w bród, ale i tak nie po mostku

Ma Dziewczyna talent do wynajdywanie takich miejsc noclegowych w których wygląda najładniej... ;)

Ładnie tam, ładnie

Dopiero niedawno dowiedziałem się przy okazji dyskusji na fejsie że "Pod Bieszczadem*" prowadzi córka szefa Gutkowej Koliby (po drodze z Jaślisk do Lipowca - tam też idzie szlak na Kamień, zwany "drogą spirytusową")


No to jeszcze coś zjeść, wypić, wykąpać się i iść grzecznie spać, rankiem nie ma lenistwa - kolejny szlak czeka - ciekawe czy zgadniecie co będzie następne?

* - Bieszczad to inna nazwa Kamienia nad Jaśliskami

15 komentarzy:

  1. Oj, to zdecydowanie moje klimaty. W Czeremsze w tym deszczochronie spałem kiedyś. Identyczny deszczochron jest w górę szlakiem w kierunku Kamienia- spalem dwa razy. Oczywiscie za kawalerskich lat- ale kurde pamiętam lepiej niż to za było dwa lata temu. Przypadek?

    OdpowiedzUsuń
  2. Super relacja z wędrówki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Większość turystów pędzi tłumnie na znane do bólu trasy, a tu takie perły. Trzeba tylko umieć znaleźć i docenić. I nie jestem przeciwna wędrówkom w popularnych miejscach, ale zawsze chętnie poznaję coś nieoczywistego. Dobrze, że w takie zakątki nas zabierasz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz więcej atrakcji (różnych jak widać!) na szlakach! Przyroda się ożywia, nawet żubry się uaktywniły! No, i resztki śniegu się przydały! Ale, ale... czyżbyś wybierał się do Turcji? Tamtejszych szlaków chyba jeszcze nie przemierzałeś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach ale odległych, bardziej marze o Gorganach czy ponownym trekkingu wzdłuż fiordów.

      Usuń
    2. Realizacji planów więc życzę!

      Usuń
  5. Dzień dobry, odwiedziłam dzisiaj Kamień nad Jasliskami, bardzo urokliwe miejsce, ale czy ławeczka przy szczycie jest po to by naklejać na niej niezbyt ładną reklamę swojego bloga....może jeszcze wyryć swoje inicjały trzeba było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie znaczki klubowe są naklejane wszędzie, ale przyznam że ten specjalnie urokliwy nie jest. Natomiast wyrycie czegokolwiek było by trwałym zniszczeniem!

      Usuń
  6. Po zalogowaniu pokazało się : D : Zyndranowa - u mnie także, ta no zapomniałem, a skleroza się uaktywniła. Korzystając wyspowiadam się: takze kiedyś ciągnęły mni mapy i nawet dwie? więcej? przychodowałem (wybaczcie poszkodowani, proszę). Ale później się Zlitowało i mapy w głowę/udoskonaliło. NIedźwiedzie, żubry, później Niemcy musza odstrzeliwać i zjadać, a niesmaczne może. A i jeszcze Cerkiem Mikołaja Cudotwórcy (muszę doczytać).

    Kiedyś mnie zaszczepiłeś Św Izydorami i dziś na odpust Tego, może coś się skrobnie. Niezłe pętle. A do spodni: Kolega (odzyndranowski(1410) także), już wcześnie i w śniegu, używał krótkich. Coś w tym jest, się uczę i to jest dobre. Krótkie spodnie. Do Ciebie zależy wybór, co Ci Połowica kupi. Bojówki, to na największe mrozy chyba tylko. Jeden KUC i spodnie, robią się bardziej spodnie.
    Józuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta mapa nabyta drogą kupna, mam w domu jedną którą pożyczyłem, a osoba pożyczająca czmychnęła do USańsów i nie mogę jej oddać, ale pamiętam i w razie czego w testamencie synom nakażę by ją spadkobiercom oddali ;)

      A spodzień już mam, oczywiście dziwnym trafem dokładnie taki jak sobie Aneczka upatrzyła... no cóż, jak mawiał Franklin "wolność polega na tym że każdy obywatel może robić to co mu każe jego zona" ;)

      Usuń
  7. Jak zawsze fantastyczna relacja. Cudne krajobrazy. Oczu nie można od nich oderwać. Dzięki za Lepiężnik czerwony. Nigdy takiego nie spotkałam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu w "Niskim" go sporo, choć biały także jest.

      Usuń