sobota, 16 lutego 2019

Mapowanie świata dla Googli

Jedni się wściekają na globalnego szpiona, inni tę usługę olewają, ale są też tacy, dla których jest możliwością dotarcia do szerszego grona odbiorców. Wiem że to co publikuję na Mapach Google jest czytane i brane pod uwagę. Oczywiście wnerwiają mnie "recenzje" hipermarketów, dyskontów i stacji benzynowych - ale komuś mogą być przydatne. Natomiast zamieszczanie nowych ciekawostek dla turystów czy wędrowców to prawdziwa przyjemność. Jest jeszcze kwesta stałych "awansów" w rankingach Lokalnych Przewodników - wszystko oczywiście na zasadach korporacyjnego wyścigu szczurów - czyli pierwsze promyki do gwiazdy zdobywa się z marszu a potem... No wyobraźcie sobie że do siódmego poziomu wystarczy zebrać 5 tysięcy punktów ale do ósmego już trzeba ich mieć łącznie 15 tysięcy, czyli (prze)Ciąg Fibonacciego krąży po katakumbach wuja Googla ;-). Powoli już do ośmiu promyczków zdążam, pewnie na dziewięć potrzebne będzie 30 tysięcy punktów. A na poziomy powyżej dziesięciu będzie trzeba recenzować już miejsca poza Ziemią, bo na naszym globie ich zabraknie ;-).

Ostatnio zresztą dali mi plakietkę "superrecenzenta"... 

W zasadzie to jedyna aktywność która mi teraz została, wynajdywać w drodze do pracy miejsca których jeszcze na GM nie ma i je dodawać, lub zamieszczać zdjęcia zrobione dawno temu a teraz wygrzebane gdzieś w przepastnych klastrach twardego dysku. 

No ale do sedna. Ostatnio dodałem trzy nowe miejsca - dwie kapliczki i krzyż, ale wartościowe. Zwłaszcza krzyż bo z Arma Christi a to u nas rzadki okaz. 

Zresztą zobaczcie sami:
Klikowa - dzielnica Tarnowa, ale jeszcze niedawno (w mojej skali) podmiejska wioska.
Ulica Zagumnie 76. 
 Krzyż przydrożny z Arma Christi fundowany w 1894r. przez Józefa Golca

 Narzędzia Męki Pańskiej czyli oręż Jezusa w walce ze złem. 
Włócznia Longinusa (ta która przebiła bok Jezusa) gąbka na kiju nasączona octem, wiadro z octem, gwoździe, korona cierniowa, tabliczka z napisem "kolumna do biczowania". 

 Do tego bardzo bogate przedstawienia figuralne:
w skrzynce Jezus. Maria Magdalena, Maryja bolesna i Jan Ewangelista.
Przy cokole krzyża św Piotr, Paweł i Andrzej.

Ulica Zagumnie 79

 Nowa kapliczka skrzynkowa, z gipsową figurą Najświętszej Maryi Panny z 1974 roku. 
Natomiast jako ciekawostkę/podanie należy zaznaczyć iż postawiona jest na miejscu znacznie starszej, która znaczyła mogiłę osób zmarłych na zarazę - bez badań archeologicznych tego rozeznać nie sposób.  

Ulica Chopina 15
 Kapliczka figura maryjna.
Kamienne przedstawienie Najświętszej Panny Marii Niepokalanie Poczętej.

Fundowana przez Michała i Apolonię Mondlów w 1890 - odnowiona (kiczowato moim zdaniem) w 1982r. 
Odbywają się tu nabożeństwa majowe - na zdjęciu widać drzewo a na nim skrzyneczkę z godzinami nabożeństw.  

I na razie to tyle - planów multum, cele wyznaczone, trasy obrane... tylko... no sami wiecie, Marzenka wróci do zdrowia, ja wrócę na szlaki.

Wszystkie dane merytoryczne, poza własnymi obserwacjami zaczerpnąłem z Przewodnika tarnowskiego PTTK (dla wybrańców ;-) ) Kapliczki i krzyże przydrożne w Tarnowie pod redakcją Kingi Wójcik, Andrzeja Mleczki, Andrzeja Łabno i Mirosławy Gasiciel.

33 komentarze:

  1. Mirosławy Gasiciel - można poprawić... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawione.
      Przepraszam za błąd i dziękuję za zwrócenie uwagi.

      Usuń
  2. Witaj Macieju.
    Lubię takie kapliczki i krzyże przydrożne.
    Pełno takich w Bieszczadach choć na moim Dolnym Śląsku też ich nie brakuje, że o kamiennych krzyżach pokutnych nie wspomnę.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle Polska to kraina biboga w takie symbole i miejsca kultu.
      Czasami tylko trudno do nich trafić.

      Usuń
  3. I ja bardzo lubię kapliczki. Może tylko nadmiar sztucznego kwiecia, które je jakoby ozdabia, czasem mi przeszkadza, ale wiem, że tak być musi, bo w oczach zdobiących kapliczka bez tych ozdób uboga by była.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka mentalność. Moja babcia, także uważa sztuczne kwikwi za cenniejsze od prawdziwych vcz suszków. Podejrzewam iż dla dzisiejszej młodzieży także nasze gusty mogą wydawać się "obciachowe".

      Usuń
  4. Bardzo ładne kapliczki. Sama często zwracam na nie uwagę podczas podróży. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo ich u nas i wiele naprawdę wartościowych.

      Usuń
  5. Lubię kapliczki ale nie powinny one stać przy stromych/złych drogach, to niebezpieczne w razie wypadku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj nie stoją zbyt blisko jezdni, tylko na wzniesieniu, lub w ogrodzie.

      Usuń
  6. Nigdy nie przejdę obojętnie obok przydrożnej kapliczki. Mam po w genach po mojej Babci. Zawsze przystawała, przeżegnała się i kilka słów skierowała do Boga Ojca.
    Macieju, Twoja Ziemia Tarnowska jest bardzo bogata w kapliczki i krzyże przydrożne.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najfajniejsze jest to że stale odkrywam nowe ciekawe.
      Serdeczności
      Ps. Twoja ziemia też bogata!

      Usuń
  7. Nie bardzo wiem o co chodzi, ale nadrobię:) Zdrowia dla Marzenki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy z tymi rankingami lokalnych przewodników?
      Dzięki w imieniu Marzenki.

      Usuń
  8. Eh! to malowanie farbami kapliczek, krzyży, jak dla mnie kamień najładniejszy:-)
    na Roztoczu widziałam krzyż potraktowany złotolem i srebrolem, mieszkańcy dbają, a ja to dziwak, któremu podoba się co innego; zdrowia dla wszystkich, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. De gustibus... itede... ;)

      Takie kapliczki i krkrzy to miejsca najbardziej ludyczne ze zszystkich miejsc kultu (no poza ołtarzykami domowymi).
      Ale masz rację ja też wolę surowy kamień i drewno.

      Usuń
  9. Bardzo często korzystam z google właśnie w celu odszukania ciekawostek turystycznych i cenię sobie takie oznaczenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jak kiedyś wpadniesz do Tarnowa, to być może skorzystasz i z moich oznaczeń.

      Usuń
  10. jak wielką przyjemność sprawiają kapliczki spotykane na drodze na szlaku, są ważnym miłym akcentem - lubię i wypatruję :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo. Dodatkowo stanowią piękne punkty orientacyjne i świadectwo historii.

      Usuń
  11. Superrecenzent to brzmi dumnie aczkolwiek pojęcie mam znikome o czym mowa :).
    Ale kapliczki ciekawe i sporo tam ich w Twoich stronach.
    Jak się czuje Marzenka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wejdź na google maps i poszperaj w opiniach, to własnie recenzje. A superrecenzent to taki co ma tych opopin na sumieniu wiele i cieszą się one uznaniem.

      Z Marzenką ciężko, znów obrzęk, dostaje prócz chemioterapii także sterydy.

      Usuń
  12. Jesteś wielki z tym mapowaniem, szczególnie promując święte miejsca :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też dodaję takie miejsca do map Google. Często idąc jakimś szlakiem i widząc kapliczki zastanawiam się skąd akurat się wzięła w danym miejscu i chciałbym poznać jej historię. W internecie ciężko znaleźć jakieś informacje dlatego wszelkie dane o takich miejscach są pomocne. Bardzo mnie interesuje historia takich miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas mamy nesamowite środowisko związane z PTT i PTTK. Mamy książki, przewodniki i ... ludzi.
      Po prostu idąc na szlak odwiedź lokalną siedzibę któreś z tych organizacji, na pewno znajdzie się coś na temat obiektów przy szlaku.
      Bogatych wędrówek.

      Usuń
  14. Widzisz jak potrzebny jesteś... i bardzo dobrze, że jesteś.
    Marzenkę uściskaj i ucałuj ode mnie i powiedz Jej, że każdego dnia modlę się w Jej intencji. Wytrwałości i radości życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebny to jestem Marzence, Googlom co najwyżej przydatny ;-)

      Usuń
  15. Może i kiczowato odnowiona, ale rzuca się w oczy :D A sztuczne kwiaty w takich miejscach, podejrzewam, że nie bez powodu są. Przede wszystkim są ozdobą bezproblemową, nie trzeba ich codziennie podlewać ani doglądać. No i nie więdną.
    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też kwestia gustu pokolenia. Dla mojej Babci oznaką statusu są właśnie kwiaty sztuczne (bo je trzeba kupić) podczas gdy suszki czy żywe to taniocha (bo albo sobie pozbierasz, albo same urosną).

      Usuń
  16. Właśnie dodałem swoje pierwsze recenzje do map google, a tutaj odkryłem twój artykuł. Ja jestem na samym początku i z pewną taką nieśmiałością się za to biorę, ale zachęciłeś mnie. Szczególnie, że sporo miejsc mało popularnych odnajduję.
    Mam znajomego z Krakowa, który jest na poziomie 11 lub 12...

    OdpowiedzUsuń