Dlatego giną i niszczeją w szybkim tempie.
Poniżej kilka z moich zbiorów.
Prawdę powiedziawszy niewiele umiem o nich napisać. Kwerenda w necie nie przyniosła jakiś rewelacyjnych odkryć. Być może znajdzie się ktoś kto zna temat lepiej, wtedy chętnie to przeczytam w komentarzu. Wiem tylko że z prezentowanych poniżej prócz znaku geodezyjnego przetrwał do dziś już tylko bodajże jeden, a kolejny przestał być czytelny.
Wszystkie znaki pochodzą z terenu Tarnowa.
Chmielewski i Wójcicki spółka komandytowa lwów.
Prawdopodobnie Tablica Orientacyjna zasuwy o prześwicie 10'5 cala.
Jak łatwo się domyślić - przedwojenna, dlatego brak mi pewności czy dobrze odczytuję.
Reper - geodezyjny znak niwelacyjny.
To jedyna grupa znaków chronionych gdyż zgodnie z art. 48 ust. 1 pkt 3 pgik niszczenie znaków
geodezyjnych, ich uszkodzenie lub przemieszczenie, albo niezawiadomienie adekwatnych organów o zniszczonym znaku jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny do 5 tys. złotych.
Wysokość i położenie tych znaków zostały już kiedyś skrupulatnie zapisane i teraz geodeta dokonujący pomiarów może swobodnie na nich bazować. Wystarczy ustawić na nich łatę mierniczą (ktoś musi trzymać) i za pomocą stosownego urządzenia możemy odczytać wysokość w miejscu z którego na ową łatę patrzymy.
Tabliczka ubezpieczeniowa. Moim zdaniem nader dobry pomysł. Zwłaszcza dla strażaków. Obiekt ubezpieczony będą pieniądze za akcję, nieubezpieczony... trudno dbamy tylko by nie rozniosło się dalej ;-)
Pamiątka po mojej starej dzielnicy.
Znów przedwojenna Tablica orientacyjna - tym razem Hydrant.
I numery "dzielnicowe" - obecnie już się takich nigdzie nie montuje - domy i posesje mają swoje numery zgodne z przebiegiem ulicy.
I to w zasadzie wszystko co wiem na ten temat. Szalenie mało - wybaczcie.
Przyznam, że do tej pory jakoś nie rejestrowałem ich obecności, ale pewnie wynika to z faktu, że nic nie wiedziałem. A tak z czystszy, ludzkiej ciekawości. Twoja kolekcja, to tylko te zdjęcia, czy namacalne przedmioty? Pytam oczywiście tylko o te niechronione :)))
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadam materialnie owych tabliczek... Ale mam kilka dachówek np. z Konstancji!
UsuńTe chronione było by ciężko pozyskać, są cholernie głęboko wmurowywane...
To tak, jak ze kamiennymi słupkami drogowymi w naszych lasach. Niby ledwo to stoi, a w rzeczywistości wkopane na półtora metra:)))
Usuńdokładnie ;-)
UsuńNo proszę. Kolega Ed kolekcjonuje fotograficznie pokrywy włazów kanalizacyjnych, a tu kolejna szalona kolekcja. Też mi się podoba. Bo ja to skromnie - strachy na wróble zbieram.
OdpowiedzUsuńA i strachów co nieco mam, musiał bym przekopać archiwum bo nie prowadzę dla nuchn osobnego miejsca. Studzienki są super, pierwsze ciekawe to widziałem w Węgierskiej Górce (sami sobie odlewali, bo tam stosowny zakład był - za PRL wręcz fanaberia)
UsuńJak by kolega Ed był zainteresowany np zabytkową unikatową rynną (poniekąd temat pokrewny) to w Tarnowie przy Poczcie Głównej...
Rynna pokrewna, ale to nie to samo. ;)
UsuńChyba jestem mało spostrzegawczy, nie zauważyłem takich znaków w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.
OdpowiedzUsuńNa nowe fasady nie ma co patrzeć, ale na stare zaniedbane, sypiące się... O tam to mozna wiele ciekawych rzeczy znaleźć
UsuńWitam Beskidnika:-)
OdpowiedzUsuńU nas można jeszcze dodatkowo spotkać na niektórych domach stare tabliczki z nr-em domu i nazwą miejscowości, kiedy to w roku 1977 ktoś wpadł na szatański pomysł zmian dawnych nazw w płd-wsch. Polsce; mijam taki dom w Młodowicach, ma tabliczkę Walterów:-)
Hej!!!
Usuńkoniecznie zrób zdjęcia tych tabliczek, wkrótce znikną i będzie szkoda.
Numery dzielnicowe! Wydaje mi się, że w Brnie się je stosuje, ponieważ każdy budynek ma dwa numery. A ja się zastanawiałam po co? I jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby poszperać w Internecie.
OdpowiedzUsuńTak w wielu starszych miastach takie spotykamy - w Krakowie także.
UsuńWiesz co, w tym moim durnym mieście to większośc tego "co stare" albo rozkradli albo zniszczyli. Z trudem wyszukuję takie ciekawostki i chyba zrobię podobny post.
OdpowiedzUsuńU mnie też - został tylko reper i ta tabliczka ubezpieczeniowa, ale już nieczytelna.
Usuń