poniedziałek, 4 czerwca 2018

W poszukiwaniu Diablego Kamienia - wersja przegadana

10 komentarzy:

  1. Fajne uzupełnienie poprzedniego postu. Muszę też przyznać, że w porównaniu do Twojego debiutu, ostatnie produkcje są prawie perfekcyjne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie czyni wielką różnicę ;-)
      ps. staram się

      Usuń
    2. Raczej niewielką. Wreszcie można spokojnie oglądać i ... słychać. Wcześniej wkładałem słuchawki, kneblowałem Iwoną i kota, a zaprzyjaźniony policjant blokował ruch na ulicy, a i tak docierało do mnie, że coś tam mówisz:)))

      Usuń
    3. A bo młodzi kupili sobie mikrofon i już nie nagrywam aparatem... Ale zobaczymy jak się hammer w terenie sprawdzi...?

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Miło mi, choć osobiście mam na ten temat zdanie zgoła inne ;-)

      Usuń
  3. Witaj Maciej.
    Ooooo! Jestem pod wrażeniem.
    Szukajcie, a znajdziecie, a jak nie to w diabły.
    Pozdrawiam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jednak kamień diabli wzięli. Ale Ty masz zacięcie - przygotować na dwa sposoby jeden opis - szacunek!

    OdpowiedzUsuń