wtorek, 30 lipca 2019

Zew Dżungli Sabine Kuegler

Bardzo nietypowa recenzja... bo właśnie mówię o książce której nie przeczytałem! Ale zobaczcie sami.

22 komentarze:

  1. Stanisław Lem napisał recenzje książek, których nie napisano :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że omawiane książki nieprzeczytansj to raczej sugerowanie czegoś, mówienie o seoich skojarzenia h związanych z autorem. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak - wszak to nie recenzja ale wskazanie potencjalnego grona odbiorców, którym ta książka na pewno przypadnie do gustu.

      Usuń
  3. Interesujące podejście do recenzji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest to pozycja wartościowa i na pewno... nie dla mnie. Więc to był jedyny uczciwy sposób.
      Mógł bym pogadać o tam jakie tam są wątki przyrodnicze, jak pięknie opisane tęsknoty i jakie soczyste stosunki międzyludzkie, ale to było by kłamstwo.

      Usuń
  4. Witaj Macieju.
    Przypomina mi się książka "Znaczy Kapitan" i jego słynne stwierdzenie: Nie wiedzieli, a powiedzieli.
    Ja tam wolę coś przeczytać, aby skomentować. Jakoś mnie nie przekonuje, że błogosławieni są ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
    Niewierny Tomasz jestem, ot co.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca tak. Widzieli i stwierdzili że to nie dla nich...

      Usuń
  5. Recenzję obejrzałam, no to mogę ją ocenić. Świetna, pysk mi się śmieje jeszcze teraz, podczas pisania komentarza.
    Szczerze napiszę - od dłuższego czasu też tak recenzuję książki: obejrzę okładkę, przeczytam kilka zdań na początku i już wiem - to nie dla mnie. Dodam, że jest jeszcze jedno określenie, które powoduje, że nawet nie muszę zaglądać do środka, to informacja na skrzydełku lub odwrocie okładki "literatura kobieca". Czytam tylko ludzką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie!
      Nie dla mnie, to nie dla mnie i nie wiedzę powodu by się zmuszać.

      Usuń
  6. Ciekawe powiedziane bo za zwyczaj jest krótka recenzja styłu książki i już można powiedzieć czy się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy ich nie czytam.
      Biorę do ręki, wczytuję się w treść i juz wiem, czy podoba mi się opowieść, styl. Czy autor pisze tak że mi się chce czytać. Czy wreszcie rozumiemy się z autorem. Tu sytuacja była taka jak mówię na filmiku. Zapewne książka super, ale autorka nadaje inną audycję na innych falach niż mój odbiornik.

      Usuń
  7. Ja nie zauważyłam żadnych zmian u siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja. Ta książka nie jest wyłącznie dla kobiet, mamy przyjaciela, który uwielbia czytać romanse i nie ma żadnych odchyleń od normy.
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem na.myślj że to literatura kobieca, bo autorką jest kobieta z całym specyficznym dla płci sposobem widzenia świata. Kiedyś pewnie starał bym się przeczytać by "zrozumieć kobiety" teraz wiem że i tak nie zrozumiem.

      Usuń
  9. Taka książkę może przecież każdy czytać, zarówno kobieta jak i mężczyzna 😃😃😃 Pozdrawiam serdecznie Macieju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, to nie kwestia płci, raczej charakteru. Mówiąc o "kobiecości" miałem na myśli raczej sposób pisania, podejście do tematu itp. Tak jak "Poźegnanie z Afryką" lepiej się mężczyznom ogląda niż czyta.

      Usuń
  10. Na studiach humanistycznych recenzowanie książek nieprzeczytanych to złota umiejętność :D Jest nawet taka pozycja, która uczy jak o takich książkach rozmawiać "Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?" Pierre Bayard :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaręczam Ci że pośród techników i ścisłowców jest tak samo. Zapamiętuje się kilka wzorów, lub rozwiązań a potem udaje że przeczytało od deski do deski i to z wypiekami... gdy akurat autorem jest egzaminator ;)

      Usuń
  11. Nietypowa recenzja, ale pomysłowa. :) Jeśli chodzi o mnie, sama różnie robię z książkami, które do mnie nie przemawiają. Zdarzy się, że odłożę, gdy zupełnie nie mogę się wciągnąć. A czasem też przeczytam do końca. Ostatnio staram się zaś wybierać takie lektury, w przypadku których jest duże prawdopodobieństwo miło spędzonego czasu (na szczęście, zazwyczaj udaje mi się dobrze trafić). Co do samego "Zewu Dżungli", tego akurat nie czytałam i na razie nie planuję. Wprawdzie sięgam też po różnego rodzaju literaturę kobiecą, ale nie jestem pewna, czy ten konkretny tytuł mnie przekona. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już przestałem się zmuszać do czytania książek które mi "nie wchodzą", zwyczajnie nie mam na to czasu. A "zew dżungli" to specyficzna pozycja i na pewno nie trafi do wielu osób.

      Usuń